Już niedługo wszyscy zakochani będą w sposób szczególny wyznawać sobie Miłość, wysyłać sobie liściki miłosne i robić prezenty. Wszystko to z okazji tzw. Walentynek, czyli święta które "przywędrowało" do nas ze Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Jednak 14 luty, bo wtedy oczywiście obchodzi się Walentynki, to przede wszystkim wspomnienie św. Walentego, który właśnie jest patronem m.in. miłości i zakochanych.
Kim był św. Walenty?
To biskup Terni, koło Rzymu, żyjący w III wieku. Według zapisków o życiu owego świętego zapisano, że wyleczył chłopca z padaczki i dlatego właśnie jest również patronem nerwowo chorych. W innym miejscu można wyczytać, że udzielił chrześcijańskiej parze ślubu mimo zakazu urzędników rzymskich. Dlatego właśnie po dziś dzień jest znany przede wszystkim jako patron zakochanych oraz tzw. walentynek. Po za tym można Go jednak czcić również w razie choroby, niedostatku i nieszczęścia. Jest świętym pocieszycielem, patronem dobrej śmierci. Przede wszystkim jednak, tak jak już wspomniałem, jest orędownikiem w sprawach miłosnych.
Po lewej relikwie św. Walentego w Rudach Raciborskich |
Święto Walentynek w Polsce pojawia się dopiero w latach 90 XX wieku. Jednak na Śląsku kult świętego Walentego jest o wiele starszy. Najbardziej znane miejsca związane z owym świętym to m.in. drewniany kościół z 1696 r. w Woźnikach, XVII wieczny również drewniany kościół w Bieruniu Starym koło Tychów, gdzie znajduje się wizerunek św. Walentego, który jest uznany jako cudowny obraz. Do 1949 r. stary, drewniany kościół znajdował się również w Chechle koło Ujazdu, który jednak spłonął. Obecnie jest tam nowy murowany kościół również pod wezwaniem św. Walentego. Z kolei w kościele pocysterskim w Rudach koło Rybnika w prawym ołtarzu bocznym jest relikwiarz świętego od zakochanych.
Kościół św. Walentego w Woźnikach |
Kościół św. Walentego w Bieruniu Starym |
Warto więc w tym pięknym dniu, w którym będziemy obdarowywać się czerwonymi serduszkami, pięknymi kartkami z amorkami, nie zapomnieć, że wszystko to tak na prawdę nie wywodzi się gdzieś tam z Ameryki, lecz jest to związane z kultem św. Walentego, którego czci się na Śląsku od dawna. Oczywiście warto poznawać obce kultury i tradycje, jednak przy tym wszystkim nie można zapominać o naszych, o wiele starszych, pięknych tradycjach.
P.S. Część tekstu pochodzi z książki M. Szołtyska "Rok Śląski" :)
a no bo w sumie zakochani to prawie jak psychicznie chorzy :P tzn. Ty to tak delikatnie ująłeś jako nerwowo chorzy :P no ale wszyscy wiedzą o co kaman :P i kolejny raz Twój blog sprowadza bezmyślne nawyki do pięknych tradycji :) super sprawa Dawiś :*
OdpowiedzUsuń